Kortowiada i festiwale
W miniony weekend mieliśmy przyjemność bawić się na najlepszych juwenaliach w Polsce czyli na kortowiadzie. 3 dni pełne wrażeń koncertów i niesamowitych wspomnień. Jednak dzisiaj chciałabym spojrzeć na kortowiade, jak i inne festiwale od strony przyrodniczej i ekologicznej. Ogromna impreza masowa, setki ludzi chodzących tam i spowrotem. Często nie patrzących którędy idą czy przez trawnik krzewy czy inne miejsca zielone. Trawnik na kortowie bardzo mocno na tym ucierpiał. Pozatym sterty śmieci, puszki po piwie, plastikowe kubki i przepełnione kosze to widok na wielu polskich festiwalach. Tu trzeba mocno pochwalić organizatorów naszych juwenaliów, ponieważ pomysł z kubkami wielorazowymi, za które była kaucja pozwolił uniknąć ogromnej ilość plastikowych kubków, które trafiłby do kosza, a w najgorszym przypadku gdzieś w krzaki. I jest to super rozwiązanie i uważam że powinno być wprowadzone na wszystkich imprezach masowych. Niestety są też minusy takich imprez ilości prądu jakie pochłonęła ta impreza na pewno są liczone w tysiącach kilowatów. Pozatym głośne dźwięki, które płoszą zwierzęta, były nie do uniknięcia i dzieje się tak na każdym festiwalu. U mnie w mieście zawsze nad jezionerm jest pełno ptactwa, kiedy odbywają się tam imprezy nie ma ich prawie wcale, a często zostawiają nawet wtedy puste gniazda i wracają po skończeniu się hałasu. Wszystko ma swoje plusy i minusy nie dajmy się z wariować i bawmy się, ale pamiętajmy żeby w przyrodzie zostawić jak najmniejszy ślad po sobie, zabierzmy śmieci i zostawmy tak jak było.
Komentarze
Prześlij komentarz